Policja rozbiła ukraińsko-polski gang zajmujący się handlem papierosami z przemytu
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała PAP, że zorganizowana grupa przestępcza kierowana przez 33-letniego obywatela Ukrainy Andrija Y. funkcjonowała od września 2020 do września 2021 r. Jak oszacowano, w tym czasie jej członkowie wprowadzili do obrotu ponad 60 mln sztuk papierosów bez akcyzy.
"Celem działalności grupy było popełnianie przestępstw skarbowych polegających na nabywaniu, przechowywaniu, przewożeniu i wprowadzaniu do obrotu papierosów różnych marek, które były sprowadzane przez Andrija Y. z Białorusi" – powiedziała prok. Kępka.
Następnie papierosy z przemytu były magazynowane w pomieszczeniach udostępnianych przez podejrzanych na terenie Warszawy i pobliskich miejscowości, a później dystrybuowane po całej Polsce.
Jak wskazała prokurator, w skład grupy wchodziło dziewięć osób wieku 29-54 lat, w tym obywatele Ukrainy i Polski. Podejrzani narazili Skarb Państwa na uszczuplenie należnego podatku akcyzowego i VAT w wysokości 79,9 mln zł.
Zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie podał w komunikacie, że funkcjonariusze zatrzymali podejrzanych na terenie województw wielkopolskiego, mazowieckiego i śląskiego.
"W trakcie przeszukań miejsc zamieszkania zatrzymanych, pomieszczeń gospodarczych oraz tych służących jako magazyny zabezpieczyliśmy ponad 5,5 mln sztuk papierosów bez akcyzy oraz ponad siedem ton krajanki tytoniowej" – przekazała policja dodając, że zatrzymani zostali przewiezieni do Lublina i osadzeni w policyjnym areszcie.
Prok. Kępka poinformowała, że po doprowadzeniu do Prokuratury Okręgowej w Lublinie podejrzani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także uczestniczenia w przemycie i rozprowadzaniu papierosów.
Na wniosek prokuratury sąd zadecydował o aresztowaniu siedmiu podejrzanych, w tym Andrija Y. Wobec dwóch osób zastosowano dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe. Na poczet przyszłych kar dokonano także tymczasowego zajęcia mienia o wartości ok. 400 tys. zł.
Podejrzanym grozi do 7,5 roku więzienia. (PAP)
autor: Piotr Nowak
pin/ akub/